
błędy początkujących w odchudzaniu
Błędy początkujących w odchudzaniu dotyczą Cię nawet jeśli nie jesteś początkujaca. Odchudzasz się (…całe życie?), chcesz się wyrzeźbić (…może mieć lekko zarysowane mięśnie?), chcesz mieć ciało bez cellulitu (szczupłe uda i jędrne pośladki)? Jeśli zmagasz się z tym, że ciągle zaczynasz i …stoisz w martwym punkcie. Albo zbyt szybko się poddajesz, bo popadasz w słomiany zapał… to ten wpis jest dla Ciebie. A może ciężko pracujesz i Twoje wysiłki są niewspółmierne do osiąganych efektów? Zobacz czy popełniasz te błędy.
Też to mam za sobą, czyli …błędy początkujących w odchudzaniu
Kiedy zaczynałam, (wiele lat temu, zanim zostałam Trenerem i Instruktorem oraz Szkoleniowcem Fitness) to też nie wiedziałam „co jeść”, „co ćwiczyć” i chodziłam wiecznie zdemotywowana brakiem efektów. Coś zaczynałam ćwiczyć, ale długo nie potrafiłam wytrwać w swoich postanowieniach. Zaczynałam pić wodę, ćwiczyć brzuszki, ale… mój zapał mijał po 5 dniach trzaskania brzuchów na macie. Nie dość, że nie miałam kondycji i nie czułam się na siłach, by przebiec 1km, to jeszcze dieta sprawiała jeszcze więcej problemów.
A tam… odpuszczam… to nie dla mnie… w końcu „nie jest tak źle”. Może przydało by się zrzucić z 5kg. Albo chociaż 3kg… ale „nie jest źle”, „nie ma tragedii”, „inni mają gorzej” – i na tym kończyła się moja motywacja do podjęcia wysiłku po boskie ciało… 🙂
Nie miałam motywacji, determinacji, w ogóle zaczynałam nagle jakieś ćwiczenia, które szybko przerywałam i szybko zapominałam o swoich postanowieniach. Mimo, że podobno bardzo chciałam zmienić sylwetkę. W sumie nie było źle, ale… mogło by być lepiej. Ciekawe jak by to było?
Coś Ci to przypomina?
Inny scenariusz? Zaczynasz chodzić na ćwiczenia grupowe. „Coś tam się zaczyna dziać” w diecie, coś tam zmieniasz, unikasz pewnych produktów i potraw, a sięgasz w zamian po inne. Może nawet.. więcej pijesz… wody oczywiście (nie miałam na myśli niczego innego!!). No ale chodzisz na ten fitness, i zupełnie nic się nie zmienia. Zumba, PBU, TBC, Skalpel pośladków, Sztangi, Step… czy co tam jeszcze… Próbujesz różne zajęcia i.. NIC SIĘ NIE ZMIENIA. Albo zmienia niewiele i efekty w stosunku do oczekiwań są niewspółmierne. Być może dokładasz ćwiczenia na siłowni do swojego planu, ale to nic nie daje i dalej jesteś w punkcie wyjścia. Nic się nie zmienia.
No tak. Wbrew pozorom. To bardzo częste scenariusze.
Ponieważ ostatnie 13 lat spędziłam na treningach, szkoleniach, itd a siłownia stała się moim drugim domem i również miejscem pracy… zauważyłam, że te tendencje to standardowe schematy. Niestety 90% osób, które rozpoczyna treningi… się nie zmienia. A liczba osób, które rzeczywiście osiągają rezultaty (przynajmniej jakiekolwiek) jest niewielka.
Skąd to wiem? No nie tylko z obserwacji. Ponieważ słyszę na konsultacjach (tych zarówno o-line, jak i z podopiecznymi w klubach fitness), że jest to – jak pisałam – standardowy schemat.
Błędy początkujących w odchudzaniu, dotyczą nie tylko pooczątkujących…
Zarówno osoby rozpoczynające odchudzanie, jak i takie, które odchudzają się “przez całe życie” popełniają mnóstwo błędów i osiągają porażki, co powoduje, że albo przestają cokolwiek robić w tym kierunku, albo dochodzą do wniosku, że „to nie dla nich”.
Nic bardziej błędnego bo KAŻDY MOŻE MIEĆ BOSKIE CIAŁO. Tylko trzeba do tego podejść z głową!! I trzymać pewnych zasad. Jak ja to mówię: Nic się nie stanie przypadkiem. Nic się samo nie ułoży. Nic się samo nie zrobi. A super ciało jest dla wszystkich. Oczywiście w granicach genetyki i fizjologii człowieka. I z każdego ciała można wyrzeźbić CUDA. Przy odrobinie samozaparcia i wytrwałości. Tyle, że są potrzebne pewne ZASADY DZIAŁANIA.

błędy początkujących w odchudzaniu
Z opisanymi sytuacjami spotykałam się na codzień, czy to sama popełniałam takie błędy. Na zajęciach grupowych, na zajęciach indywidualnych, podczas konsultacji. Te problemy są zawsze takie same. Wszystkie natomiast da się rozwiązać na wiele sposobów.
Podam Wam teraz 8 zasad, których należy się trzymać, aby nie popełniać błędów osób początkujących w odchudzani
Zasada nr 1 – wiedza!
Przede wszystkim potrzebna jest wartościowa wiedza. Ale NIE – POP TRENINGU i POP DIETETYKI. Dostępne ogólnie w społeczeństwie informacje na ten temat są nie dość, że sprzeczne, to często mylne i tworzą w waszych głowach i pogłębiają niepotrzebne MITY. Mówiąc wprost: OGŁUPIAJĄ społeczeństwo do tego stopnia, że właśnie popełniane są tak błache niby błędy, ale jednak przez nie tracisz mnóstwo czasu i często pieniędzy na „cudowne specyfiki, które odchudzą Cię podczas snu”.
Przykłady mitów:
– „wystarczy ćwiczyć cokolwiek, aby schudnąć”,
– „żeby schudnąć trzeba mniej jeść”,
– „żeby schudnąć najlepiej dużo biegać”
– „trzeba zdrowo jeść, żeby schudnąć”
– „trzeba ćwiczyć brzuch, żeby spalić tłuszcz na brzuchu”
– „dieta to głodzenie się”
– „ćwiczenia są żmudne i mordercze”
– „trzeba się mocno zmęczyć, żeby spalić kalorie”
– „trzeba jeść co 3h”
– „trzeba jeść chudo i ograniczyć tłuszcz”
…i wiele, wiele, wieeeeele innych….
I nic dziwnego, że mnóstwo osób popełnia te błędy początkujących w odchudzaniu.
Niestety, nic bardziej mylnego i brak wiedzy do tego właśnie doprowadza, że się frustrujesz, denerwujesz bo efekty nie przychodzą jak z bicza strzelił. Po tym wszystkim możesz dojść do wniosków, że… Odchudzanie wcale nie jest takie łatwe, jakby się wydawało (o czym sama wielokrotnie się przekonałam).
Bo rzeczywiście nie jest proste, ale nic co robisz pierwszy raz, w czym nie masz wiedzy nie jest łatwe. To tak samo, jak nie masz wiedzy w biznesie, inwestowaniu w obce waluty, czy nieruchomości… Potrzebujesz nabyć wiedzę i tu.
Sama popełniłam typowe błędy początkujących w odchudzaniu
Moja historia wyglądała właśnie tak, że chciałam coś zmienić, rozpoczynałam ćwiczenia brzuchów (bo na spaleniu tłuszczu z tego miejsca mi zależało), zaczynałam pić dużo wody (bo tak gdzieś usłyszałam, przeczytałam, albo ktoś mi powiedział), i… na kilku dniach się kończyło.
Dopiero gdy zaczęłam zdobywać wiedzę na ten temat – to tak jakby ktoś mi zdjął klapki z oczu i nagle ZOBACZYŁAM INNĄ RZECZYWISTOŚĆ.
Zasada nr 2 – żeby spalić tłuszcz, trzeba wejść w tryb spalania tłuszczu
Błędem podstawowym osób początkujących w odchudzaniu jest ćwiczenie czegokolwiek, wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń na różne partie ciała, i ćwiczenie nie zważając na dietę. Albo stosowanie samego „zdrowego odżywiania” myśląc, że „zdrowe odżywianie” ma odchudzające moce.
Niezależnie od tego, czy chcesz odchudzić uda, brzuch, pośladki, ramiona, czy jakąkolwiek część ciała… Trzeba wiedzieć kiedy i w jakich warunkach dochodzi do spalania tkanki tłuszczowej, a w jakich ten proces poprostu nie zachodzi. O tym mówię i jasno tłumaczę proces na moim Kursie On-Line. Gwarantuję Ci, że ta wiedza spowodowała, że przestałam odpuszczać i narzekać na „słomiany zapał”… jak tylko wystartowałam, tak krok po kroku doszłam do sylwetki marzeń.
A zdrowe jedzenie, to poprostu zdrowe jedzenie. A nie żadna dieta redukująca tłuszcz.
Zasada nr 3 – łatwo jest odchudzić się w miesiąc, trudniej przejść konkretną metamorfozę
Każdy Ci to powie 🙂 Łatwo jest odchudzić kogoś w miesiąc, bo to jest odchudzanie PO ŁEBKACH. Nie ma tu żadnego procesu, tylko nastawienie na szybki efekt. A takie jak szybko przychodzą – tak szybko odchodzą. Zobacz jak ludzie, którzy wygrywają w totka szybko tracą te pieniądze. W myśl reguły: szybko przyszło, szybko poszło. Ale żyjemy w szybkich czasach, chcemy mieć efekty już, natychmiast i dajemy się nabierać na te „cudowne tabletki, które odchudzą Cię podczas snu”.
No, a w reczywistości już nie jest tak fajnie…
Ta zasada stała się taką moją ideą, przez którą stworzyłam projekt i zaprosiłam do współpracy kilka Kobiet, do zmiany sylwetki i swojego ciała. Zasada była prosta: pracujemy na rezultaty w perspektywie roku. Jako, że moją wartością jest UCZCIWOŚĆ, nie mydlę nikomu oczu, że będzie mieć super efekty w miesiąc, czy kwartał. To wymaga zaangażowania. Bo wiecie co – po miesiącu KAŻDY będzie miał efekty. Na tym polega sekret tych reklamowanych „spektakularnych efektów” 😉 Ponieważ małe zmiany spowodują zmiany w metabolizmie, i ogólną poprawę sytuacji organizmu. Więc każdy człowiek po miesiącu będzie mieć mniej na wadze, lub w obwodach. Schody zaczynają się jeśli chcesz schudnąć nieco więcej niż te przysłowiowe 5kg.

błędy początkujących w odchudzaniu
4. Zasada nr 4 – zmień swoje ciało, zmienisz swoje życie
Nie jest to wzniosły slogan, a rzeczywista rzeczywistość. 90% osób, z którymi współpracowałam zmieniły pod moimi skrzydłami nie tylko swoje ciało… stały się często innymi osobami mentalnie. Silniejsze, bardziej pewne siebie, smuklejsze, jędrniejsze, odważniejsze. Bardziej zrelaksowane, umiejące zadbać o swoje potrzeby. Atrakcyjniejsze zewnętrznie i wewnętrznie. No wiesz… piękno zaczyna się od wewnątrz.
Zasada nr 5 – jeśli poddasz się w przedbiegasz, zniszczysz to co do tej pory wypracowałaś…
To był tekst, który mnie mocno zmotywował do konsekwencji. Pamiętam jak dziś, gdy już miałam odpuścić (kolejny raz) i wtem przeczytałam to hasło, że jeśli teraz się poddam, to zaprzepaszczę ostatnie tygodnie mojej ciężkiej pracy. A wtedy dość długo i konsekwentnie realizowałam swoje cele związane z wyglądem mojej sylwetki. Wiedziałam już dokładnie kiedy mój organizm pali tłuszcz, jak mam trenować, budowałam swoją dietę. Wytrzymałam pół roku bez słodyczy… I przyszedł kryzys. W takich momentach (jak i na każdym etapie odchudzania) potrzebne jest WSPARCIE. Od tego jest właśnie Trener Osobisty. Polecam się 🙂 Twoim batem mogę być również na moim Kursie on-line. Do którego niebawem Cię zaproszę.
Zasada nr 6 – trzymaj się swojej wizji
Nieważne ile to będzie trwać, nieważne ile czasu wymagać – on i tak upłynie. Ważne czego Ty chcesz doświadczyć po tym czasie. WYOBRAŹ SOBIE SIEBIE ZA ROK. Chcesz tego co masz teraz, czy chcesz być piękniejsza, zdrowsza, czuć się atrakcyjniejsza i chcesz lepiej czuć się we własnej skórze sama ze sobą?
Zasada nr 7 – pokonuj słabości na Treningu
Błędem początkującej osoby w odchudzaniu jest „nie daję rady, to znak, że to nie dla mnie”. I tak trafiają do mnie po roku od rozpoczętej diety, po której nic się nie stało. Albo zmiany były niewielkie. Trening służy temu, byś wyładowała własne słabości, typu „nie dam rady, to nie dla mnie”, abyś wyładowała wewnętrznego krytyka, który mówi Ci „nigdy ci się nie uda”, albo „tyle razy próbowałaś i ci nie wyszło, teraz też ci nie wyjdzie”… Spokojnie!! Wszystko Ci tym razem WYJDZIE!! Pokaż swojemu wewnętrznemu krytykowi środkowy palec i jedziesz z tematem do przodu do swojego celu. Wizja Celu Ci w tym pomoże!!

błędy początkujących w odchudzaniu
Zasada nr 8 – trening to kwestia charakteru, dotrzymuj słowa
Dokładnie tak, Kochani!! Bo trening i dieta, styl życia WYMAGA pewnych cech: konsekwencji, determinacji, dotrzymywania sobie danego słowa (no… obiecujesz sobie rzucić słodycze, to nie lecisz w chwilach smutku po czekoladę do Tesco o 23:48). Dotrzymując tych cech, sobie danego słowa, udowadniając sobie, że JESTEŚ PONAD SWOJĄ SŁABOŚĆ, udowadniasz sobie determinację, ambicję, i stajesz się… no… może mi nie uwierzysz… PEWNA SIEBIE! Odważniejsza w późniejszych działaniach w pracy, w życiu zawodowym, w relacjach z ludźmi…
Najbardziej lubię trenować osoby, które mówią:
- “nie umiem, ale chętnie się tego nauczę”, albo
- “jak już postanowiłam, to zrobię to do końca”, albo
- “jest ciężko, lecz wiem, że dam radę”
I z doświadczenia wiem i mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że TAKIE OSOBY OSIĄGAJĄ REZULTATY NA TRENINGACH. Takie osoby – zawsze dopinają celu. I to nie tylko tego sylwetkowego, bądź związanego ze zdrowiem. Ale także w życiu zawodowym, osobistym…
Opłaca się?
Odpuszczanie sobie to najgorsze co może być. Wytrwać w postanowieniu powinna pomóc rodzina i przyjaciele!
Wszystko siedzi w głowie … prezentujesz kilka ciekawych stanowisk. Jednak moim zdaniem łatwiej pracuje się (jako trener) z osobami, które są mentalnie i psychicznie nastawione na realizację końcowego celu. Nie brakuje im motywacji, łatwiej zanoszą niepowodzenia i szybciej pokonują bariery swojego ciała.
Cześć Maciek,
Wniosek, który zawarłeś w swoim komentarzu – jest jak najbardziej trafny i jest to przekaz mojego poglądu. W artykule chciałam natomiast zachęcić a raczej zmusić do myślenia osoby, które właśnie się szybko poddają, mają kilka nieudanych prób za sobą – do tego, że kwestia PRZYGOTOWANIA UMYSŁU jest FUNDAMENTALNĄ w kwestii zarówno odchudzania, jak i osiągania innych celów. Nam, jako osobom usportowionym, Trenerom, jest to o wiele bliższe podejście, niż osobie, która to dopiero rozpoczyna swoją przygodę ze zdrowym stylem życia. Dzięki za komentarz 🙂
Każdy człowiek ma inną psychikę i też w kwestii odchudzania działają na niego różne metody. Niektórym pomaga prowadzenie dziennika, inni wolą spontaniczne podejście. W moim przypadku pomogło… odpuszczenie. Miałam kilka prób odchudzania i żadna mi nie wychodziła, dopiero po czasie doszłam do wniosku, że za dużo od siebie wymagałam (dieta była za bardzo restrykcyjna, ćwiczeń za dużo). Teraz jem zdrowo, ale też zdarza mi się wypad na pizzę albo coś słodkiego. Ćwiczę ale to co lubię, dla przyjemności, a nie po to, żeby szybko i skutecznie schudnąć.
Więc jesteś o krok dalej, niż osoby, o których ja piszę 😉 Ponieważ przeszłaś tę drogę – i W ODPOWIEDNIEJ PORZE wyciągnęłaś TRAFNE DLA SIEBIE wnioski. Tak jak pisał Maciek – kwestia MENTALNEGO I PSYCHICZNEGO PRZYGOTOWANIA jest najważniejszą kwestią. Brawo Ty! 🙂
A ja jeszcze dodam. Zbyt restrykcyjne jadłospisy, obiecujące zrzucenie nadmiaru kilogramów w krótkim czasie, najczęściej kończą się niepowodzeniem i dodatkowo rujnują psychikę. Powodują ciągłe myślenie o jedzeniu, zdenerwowanie, poczucie winy. W konsekwencji mocno napędzają apetyt i zamiast odchudzać – pogłębiają naszą nadwagę. Aby tego uniknąć, należy odchudzać się powoli, ale konsekwentnie zmieniając dotychczasowy styl życia. Bo nie chodzi tylko o to, żeby zrzucić kilogramy, ale żeby utrzymać wagę jak najdłużej. Niektórym osobom może to zabrać kilka miesięcy, innym nawet kilka lat.
Otóż to, i z takim sposobem myślenia – jesteś o milion lat świetlnych do przodu i bliżej swojego celu, niż ktokolwiek, kto rzuca się na szybkie sposoby i diety cud, obiecujące szybkie efekty. Gdyż takowe nie istnieją. Nie ma dróg na skróty – a kto tak twierdzi, wprowadza w błąd. A ten kto wierzy – naraża się na efekt jojo i konsekwencje zdrowotne.
Gratuluję więc takiego podejścia i 3mam za Ciebie kciuki 🙂
100% prawdy, ja co prawda wspomagam się spalaczem bo znalazłam ciekawe zestawienie na ten temat, ale dieta to 99% sukcesu
Lato już, tuż, tuż , trzeba się zabrać ostro do roboty bo trochę przez zimę się rozleniwiłam.
Ja rozpoczęłam przygotowania do lata jeszcze w tamtym roku ale wiedzę po sobie że największy problem jest z motywacja. Mam takie skoki – 2 tygodnie jest motywacja i moc potem następuje zmęczenie i niechęć – jak temu zaradzić ? Macie jakieś pomysły ?
Najważniejsze to znaleźć sobie taką formę aktywności fizycznej, żeby ćwiczenie nie było dla nas przykrym obowiązkiem. U mnie sprawdziła się dopiero zumba 😀
Super blog, ja niestety zawsze nie mogę wytrwać w postanowieniach 🙁 ćwiczenia, dieta trwa to wszystko max miesiąc, dalej następuj niechęć, brak motywacji, co zrobić?
Trzeba być wytrwałym w dążeniu do celu, nie wolno się poddawać !
Kilka dobrych rad znajduję się w twoim poradniku jak i w całym blogu
Dzięki nim udało mi się schudnąć 15 kg 🙂
Muszę przyznać, że ciekawy artykuł, nie słyszałam wcześniej o czymś takim 🙂 Ponoć daje super efekty, zatem warto się zagłębić w temat 😉