Emilia Warakomska – Peak Performance, Trener, Szkoleniowiec

Szybki Efekt czy Trwała Zmiana?

Posted by | marzec 31, 2018 | MOTYWAACJA | No Comments
szybkie odchudzanie czy trwałe odchudzanie

szybkie odchudzanie czy trwałe odchudzanie

Szybki Efekt czy Trwała Zmiana? Chcesz być piękna i zgrabna tylko na lato, do bikini, na ślub, na imprezę… czy na zawsze? Chcesz mieć płaski brzuch, świetnie czuć się w swojej skórze, być zdrowa i fit… do wakacji, czy na ślub? I chcesz zrzucić fałdki… z brzucha, ramion, ud… w miesiąc?
Mowa oczywiście o „odchudzaniu” i kształtowaniu sylwetki. Mowa oczywiście o „chcę schudnąć szybko”… bo się nie mieszczę w sukienkę, ulubione jeansy, i coś tam jeszcze… Znasz to?

To ja zadam Tobie 2 ważne pytania:

  1. Co do tej pory zrobiłaś, żeby osiągnąć swój Cel? 
  2. Jak długo pracowałaś na to, by dojść do aktualenej formy, którą chcesz zmienić? 

Tak wiem, wszyscy mi mówią, że „trudne pytania zadaję”…

Wiem też, że żyjemy w czasach „niecierpliwych”, wszyscy mówią „mamy czasy instant”, ja chcę tylko jedno ćwiczenie bo przecież reszta ciała jest Okej, ja chcę tylko na brzuch, albo chcę coś tylko na uda – bo brzuch mam dobry. A uda to jedyny problem. Jakie to życie jest niesprawiedliwe 🙂

Z mojej praktyki zauważam mnóstwo błędów, które kiedyś sama popełniałam na drodze do upragnionej sylwetki, a mówiąc o konkretnych przykładach:

  • same ćwiczenia brzuszków, same ćwiczenia nóg, same ćwiczenia ramion, …czy czego tam… NICZEGO nie poprawią i nie załatwią. Stracisz tylko czas, zdemotywujesz się i …poddasz po 3ech dniach
  • potem znów kombinujesz… „zacznę biegać” (przecież to jest „na całe ciało”)
  • brzuszki same w sobie nie spowodują spalenia tkanki tłuszczowej z brzucha, natomiast…
  • bieganie działa bardziej na utratę wody w organizmie i szybciej spalisz mięśnie, rozregulujesz metabolizm, niż zadziałasz na piękną sylwetkę, którą chcesz uzyskać
  • jadłospis od dietetyka za koszmarne pieniądze również nie załatwi sprawy…

Po tygodniu. Nie wychodzi… Nie ma efektów… Zatem… Kombinujesz dalej:

  • „nie zjem kolacji”,
  • „będę jeść tylko owoce i warzywa”… i kolejny problem się zaczyna.

Będziesz jeść te owoce i warzywa przez całe życie? Jesteś w stanie wytrzymać na takim odżywianiu do końca świata? Mimo ogromnej wiary w ludzi… szczerze… wątpię… nie dlatego, że chcę Ci doje***, a dlatego, że:

  • SZANUJĘ TWÓJ CZAS
  • SZANUJĘ TWOJĄ ENERGIĘ
  • SZANUJĘ TWOJE CIAŁO
  • CHCĘ BYŚ MIAŁA LEPSZE EFEKTY
  • CHCĘ BYŚ PRACOWAŁA EFEKTYWNIE
  • CHCĘ BYŚ MIAŁA Z TEGO WIĘKSZE KORZYŚCI NIŻ TYLKO CIAŁO
  • CHCĘ BYŚ PRZEZ CAŁE ŻYCIE CIESZYŁA SIĘ ŚWIETNĄ SYLWETKĄ I SPRAWNOŚCIĄ

Wyglądaj jak milion dolarów, ale też… zadbaj o swoją młodość i  SPRAWNOŚĆ na starość.

I wiem, że niewielu 20-latków tak myśli. Ba, nawet nie jeden 30-to i 40-to latek myśli, że „do emerytury nie dożyje” (ciekawe skąd to może wiedzieć?).

Odcinanie jedzenia, głodówka, nieefektywne bieganie przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego. To typowe błędy dieto-treningowe, które… ja sama kiedyś popełniałam. Pisałam o tym również na moim Fanpage. Ponieważ nie reklamuję się jako „trener, co trenuje od kołyski”… Wiem jednak, jak łatwo schrzanić sobie metabolizm, i jakie są konsekwencje drastycznych rozwiązań. Potem ciężko cokolwiek zrobić z ciałem.

Podsumowując: zauważyłam kiedyś jedną tendencję, a mianowicie lubisz się rozdrabniać i bujać z danym tematem, niż wziąść byka za roki i doprowadzić sprawy od początku do końca raz a dobrze. Czyli takie podejście jak ja preferuję: kompleksowo, raz a dobrze, konkretnie. Bez zbędnego rozmieniania się na drobne (tu dieta, tam filmik motywacyjny, gdzieś indziej filmik z prostymi ćwiczeniami, które nie działają).

Jedyna słuszna metoda – to lepsza wersja Ciebie. To budowanie nawyków, to proces kształtowania siebie i charakteru. Wyrywkowe ćwiczenia, wyrywkowe diety, wyrywkowe czytanie artykułów na temat zdrowego stylu życia… O tym zapomnij, jeśli chcesz TRWAŁEJ i SKUTECZNEJ ZMIANY.

Bardzo często słyszę od osób, które ze mną ćwiczą „ja to wiem”, albo osób, które przychodzą do mnie na konsultacje „o, wiem to”… Pytanie: i co z tego, że to wiesz. Skoro

  • nigdy nie przeszłaś/eś procesu i nie masz pojęcia w jaki sposób przebiega dany mechanizm
  • np. mechanizm spalania tkanki tłuszczowej jest dość skomplikowany
  • ludzie rezygnują z sukcesu i odpuszczają, ponieważ łapią się przypadkowych metod, które wcale nie działają na dłuższą metę, przykład: schudłaś na diecie 1500kcal, ale po jakimś czasie waga stanęła w miejscu albo zmieniłaś styl życia/pracy… i powoli kilogramy zaczęły wracać – to znaczy tylko i wyłącznie tyle, że nie odrobiłaś lekcji i nie zrobiłaś dobrze PROCESU, gdyby tak było nie było by problemu z powrotem wagi 🙂 to niby takie proste, ale wcale nie jest

Zastanów się tylko:

  • czy lubisz marnować czas (którego podobno nie masz)
  • czy lubisz marnować pieniądze (których wiecznie Ci brakuje)
  • czy lubisz popadać we frustrację („znowu mi się nie udało”)

Wszystko co robisz wpływa na Twoje zdrowie metaboliczne, hormonalne, a także… psychiczne. Krok po kroku pracujesz na swoje zdrowie, sylwetkę, zdrowe relacje z jedzeniem, ciałem i psychikę…

Jeśli rozwiązania, które do tej pory stosowałaś działały tylko na krótką metę – to zmień rozwiązania. Widocznie były nie dopasowane dla Ciebie.

Aby osiągnąć LEPSZE REZULTATY musisz zacząć stosować LEPSZE NARZĘDZIA.

Stosując ciągle te same strategie i taktyki – będziesz mieć cały czas te same rezultaty. Zatem…

Zastanów się!! Ty się zastanów – bo TY ROBISZ TO DLA SIEBIE, A NIE DLA MNIE! 🙂 

Przemyśl!! Czego naprawdę chcesz!!

DZIAŁAJ!! Ale działaj skuteczniej!!

Najprostszy przykład, który non stop wraca do mnie na konsultacjach „ja tak zdrowo i mało jem, a nic nie chudnę”. Czy aby napewno? Wskazówka: Polecam ZAPISYWAĆ swoje jedzenie dzień w dzień, przez MIESIĄC!! A zobaczysz, że ponad połowa miesiąca mija Ci na podjadaniu, a Ty nawet nie jesteś tego świadoma.

Mogłabym mówić, podawać mnóstwo przykładów, ale jeśli ktoś głęboko od środka nie poczuje, że chce PRAWDZIWEJ I TRWAŁEJ ZMIANY dla samego siebie (bo jesteś dla samej siebie ważna i wartościowa).

To zawsze kończy się to słomianym zapałem.

Wg moich ankiet i rozmów z Wami, moimi podopiecznymi, lub na konsultacjach (a rozmawiam z Polkami z całej Polski i Europy) męczy Was „słomiany zapał”. A czymże on jest podyktowany: coś tam zobaczyłam w internecie, jakiś filmik, jakieś zdjęcie super laski, pomyślałam „o fajnie by było tak wyglądać, zmienić swoje ciało”, i zrobiłam 3 serie brzuszków, po 3ech dniach zapomniałam już o tym…  i w sumie doszłam do wniosku, że po co mi to…

I sedno jest jedno. A to problem jest to CO MASZ W GŁOWIE. Jakie przekonania na temat treningu, diety, dyscypliny w działaniu, siebie, wiary w siebie, skuteczności w swoje działania, i inne, które Ciebie blokują przed dokonaniem zmiany.

Bo jeśli (niby) chcesz dokonać zmian w swojej sylwetce (niby) powinnaś mieć motywację (bo np. ważne wydarzenie Cię czeka), a Twoja motywacja w skali 1 – 10 to  np. 3… to nie ma się co zabierać za trening i dietę.

Jeśli chcesz zacząć skuteczną zmianę, musisz wiedzieć PO CO TO ROBISZ, i zaakceptować KOSZTY ZMIANY:

  • koszty emocjonalne
  • koszty czasowe
  • koszty finansowe
  • koszty … (inne, a jest ich wiele)

Emocjonalne – bo czasem będzie bolało, czasem będzie trzeba pokonać strach, wymówki i usprawiedliwienia,  czasem będzie brak motywacji,lenistwo, a czasem trzeba się zmusić do działania, czasem trzeba będzie ustalić priorytety i postawić siebie na pierwszym miejscu (jeśli to Cię przeraża, to znaczy, że trzeba to przemyśleć…)

Czasowe – to, że do tej pory odpuszczałaś szybko, miałaś za każdym razem „słomiany zapał”, ileś tam lat pracowałaś na obecny stan formy (kondycji i ciała), to już nie wróci… ten czas został stracony i musisz to zaakceptować, a tym razem podjąć OSTATECZNĄ I ZDECYDOWANĄ DECYZJĘ o zmianie, krok po kroku, raz na zawsze, bez poddawania się… pomimo przeszkód, pomimo bólu, pomimo utraconego czasu i pomimo tego czasu, który trzeba będzie poświęcić… bo sukces osiąga się POMIMO!! ZAPAMIĘTAJ!!

Finansowe – jak w każdej zmianie, czy to będziesz chciała zatrudnić specjalistę (polecam, aby nie zrobić sobie krzywdy, i nie pogłębić już istniejących problemów posturalnych), organizacja diety, treningów, nowych nawyków, to na początku wydaje się, że dużo kosztuje… jednak przelicz ile wydajesz na rzeczy zbędne, niepotrzebne, bądź takie które marnują Twoje zdrowie (papierosy, alkohol, imprezy, szybkie jedzenie, napoje słodkie, słodycze…) i nie wspierają jakościowo Twojego stylu życia. Gadżety, których nie używasz itp, itd… No i jeszcze jedno… Kto jest odpowiedzialny za Twoje finansowe troski? Odpowiedz sobie. To, że ktoś da Ci bonus, rabat, promocję swojego produktu/usługi nie spowoduje, że Twoje problemy znikną… ZAPAMIĘTAJ!!

Nikt nie jest winny Twoim problemom!!

Nikt nie weźmie za nie odpowiedzialności!!

Jedyną osobą, która może zmienić Twoje życie, ciało, umysł – jesteś TY!!

I pamiętaj: jesteś najpiękniejsza, najwspanialsza bez względu na rozmiar… Dbaj o swoje ciało i jego jakość BEZ WZGLĘDU na kilogramy. Rób to ciągle, zawsze, z głową na karku i nigdy sobie nie odpuszczaj sobie. Robisz to dla Siebie. 

Jeśli ten wpis był dla Ciebie przydatny możesz:

  • Będzie mi miło, jeśli dodasz do niego komentarz – czytam i odpowiadam na wszystkie komentarze. Łatwo możesz się o tym przekonać, dodając swój. Zapraszam do dyskusji.
  • Udostępnić ten wpis w swoich Social Media.
  • Śledzić mój FANPAGE  (dołączać do wydarzeń, komentować posty)
  • Dołączyć do GRUPY NA FACEBOOKU (dodawać posty, komentować, brać udział w ankietach i aktywizować się)
  • Obserwować mój INSTAGRAM

About Emilia Warakomska

Leave a Reply